Przywieźliśmy całą miskę malin od Babci Irenki. Przepis na ciasto jest identyczny jak ten na ciasto ze śliwkami, czli mój ewidentny hicior :) Nie znam lepszego ciasta. Żal mi tylko Piotrusia, który musi na to patrzeć, bo od miesiąca jest na diecie i wynika z tego, ze z dziećmi zjemy całą blachę ;) ech :) Tak wiec kilka fotek na zachętę